Bezdeszczowe wakacje w suchym, gorącym powietrzu i upalnym słońcu? Na Lazurowym Wybrzeżu, macie to gwatantowane :). A co poza tym ?
- Pasmo Alp Nadmorskich piętrzących się tuż przy morzu - z wijącymi się, niesamowitymi serpentynami wąskich dróg (wywołujących u pasażerów nagłe skoki adrenaliny, gdy zakręty mają prawie 180 st.), z zapierającymi dech w piersiach widokami na leżące u stóp gór morze, zatoczki, cyple półwyspów i wysepki;
- Cudowna rośliność - suchorosty, palmy w wielu odmianach, zioła (w tym głównie rozmaryn, który tutaj rośnie jak chwast a jego zapach to moje główne wspomnienie ale także szałwia i lawenda), drzewa figowe rosnące tuż przy drogach, które w sierpniu są już gotowe do zrywania a ich słodycz jest niezapomniana;
- Gaje oliwne o srebrzystych liściach niesamowicie powyginanych starych pniach drzew.
- Wieczorne spotkania z jaszczurkami wygrzewającymi się na murach domów - czmychają w oka mgnieniu, jak tylko poczują zagrożenie;
- Kamieniste plaże a w wodzie wystające kamienie wśród których trudno pływać;
- Brak muszelek na plaży :(, za to mnóstwo cudownych otoczaków;
- Sanktuarium Laghet do którego ludzie pielgrzymują, żeby wyprosić różne łaski - głównie modlić się o uzdrowienie (http://sanctuairelaghet.fr/);
- Księstwo Monako - na wyciągnięcie ręki a w nim wspaniałe Muzeum Oceaniczne (http://www.oceano.mc/en), kasyno no i świat bogactwa...
Ostatni etap podróży samochodem na Lazurowe Wybrzeże od strony Włoch wzdłuż wybrzeża, pozostaje w pamięci na zawsze - takiej infrastruktury tuneli i widuktów przerzuconych nad dolinami Alp Nadmorskich, nie spodziewałam się. O takim korku, na jaki trafiliśmy jadąc na wakacje 12 sierpnia, również nie śniłam - no ale cóż począć jak w ten właśnie weekend większość Francuzów i Włochów jechała z nami w tym samym kierunku :(.